Tag Archive | girls

Outside your comfort zone

omg

Tak właśnie reaguję (a właściwie reagowałam, bo drugi sezon dobiegł końca i na następny trzeba poczekać rok!) na każdy kolejny odcinek  Girls w reżyserii Leny Dunham. Może niekoniecznie z takim wyrazem twarzy ale na pewno z okrzykiem. Wiele osób nazywa Girls Seksem w Wielkim Mieście dla dwudziestolatek. Ja sama też kiedyś użyłam takiego porównania, żeby w dwóch zdaniach przybliżyć komuś ideę serialu.Ale to naprawdę ogromne uproszczenie. Wprawdzie Seks… oglądałam tylko w pojedynczych odcinkach i nigdy specjalnie mnie nie wciągał, ale orientuję się mniej więcej kto jest kim i kto jest z kim.  W każdym razie, oba seriale opowiadają o życiu czterech przyjaciółek, z których każda jest na swój sposób skrzywiona, ale razem tworzą zupełnie dobrany team.  I oba, przynajmniej z definicji, bezpruderyjnie podchodzą do tematu seksu i seksualności kobiety. Dlaczego z definicji? Według mnie, Carrie i jej przyjaciółki mogłyby się od Dziewczyn wiele nauczyć. Nie mam tu oczywiście na myśli seksualnych sztuczek, ale podejście do tematu. Lena Dunham w zasadzie obnażyła wszystkie sztuczne i wydumane ochy i achy, jakimi rzucają jej starsze koleżanki.

Może się mylę, ale myślę że to pierwszy raz w historii serialu, kiedy rzeczywistość pokazywana jest tak naturalistycznie. A przy tym to żadne „dokumentalizowanie”. Wprawdzie Dunham twierdzi, że większość wydarzeń oparta jest o jej autobiografię, co teoretycznie redukuje problem fabuły, ale sklecenie tego w spójną, zabawną i jednocześnie poruszającą całość, wciąż wymaga niesamowitego talentu i kreatywności. Potrzeba naprawdę sporego wyczucia, dystansu  i inteligencji. Efekty jest piorunujący. Naprawdę, nie przesadzam. Wiadomo, że realia amerykańskie znacząco różnią się od polskich. Ale problemy chyba wszędzie są takie same. Nareszcie ktoś pokazał je realistycznie i prawdziwie, bez przesadnej egzaltacji, w jaką zwykle popadają młode, zakochane bohaterki. Bez upiększania,  przesadnego dramatyzowania i ucinania scen w tych momentach, które w realnym życiu są najbardziej krępujące. Hardkorowa dosłowność, z dużą dozą golizny, chorób i niezręczności. Mam szczerą nadzieję, że to dopiero początek takich produkcji.

Na pewno będę jeszcze o nich pisać. Lena Dunham jest jedną z najbardziej inspirujących osób jakie ‚znam’.